piątek, 27 marca 2015

Gdzie oni są ...ci wszyscy moi przyjaciele ?

Czytam mądre książki i rozważam to, na czym właściwie polega przyjaźń albo - bardzo lubię takie określenie - "dzielenie się życiem" w relacji z drugim człowiekiem.
Mam za sobą doświadczenie utraty grona przyjaciół. W następstwie manipulacyjnych zachowań jednej osoby relacje trwające 15-20 lat uległy rozkładowi... Na początku zastanawiałam się : czy te osoby w ogóle były moimi przyjaciółmi skoro tak łatwo przyszło im całkowicie odwrócić się ode mnie?  Po trudnym okresie leczenia emocjonalnych ran podjęłam nawet próbę odbudowania tych relacji, ale okazało się że moi dawni przyjaciele nie mają tyle cennego czasu, aby poświęcić mi 60 minut. Minęło już kilka lat od momentu naszego rozstania lecz do tej pory nie udało mi się załatać relacyjnej dziury... Właściwie to wciąż tęsknię, za przyjaciółmi, których już nie mam, choć nie mam pewności czy w ogóle byli nimi kiedykolwiek... A może tęsknię za nowymi przyjaciółmi, których jeszcze nie ma...

Z mądrej książki : 

"Dzielenie się życiem pociąga za sobą wzajemne oddziaływanie duchowe. Niektórzy ludzie czynią to chętnie, a ich relacje w naturalny sposób mają  w sobie życie i entuzjazm. Inni czynią to z trudem lub przez połowę swojego życia w ogóle nie wiedzą jak to robić. Często jest w nich głęboka tęsknota za relacjami, które by coś znaczyły (...). Tacy ludzie nie nauczyli się (...) dzielić się samymi sobą z innymi. Nie jest to sprawa osobowości czy temperamentu, ekstrawersji czy introwersji. Ekstrawertyk może obumierać z powodu samotności wewnętrznej mimo, że bywa głośny i rozmowny, ponieważ nie potrafi docierać do ludzi, a ludzie nie potrafią dotrzeć do niego. Jego prawdziwa osoba jest zamknięta wewnątrz (...). Introwertyk potrafi się wśliznąć po cichu w jakieś towarzystwo, nie będąc nawet zauważonym, ale pierwsza osoba, która z nim porozmawia będzie chciała z nim spędzić więcej czasu ponieważ spotkała kogoś , kto jest prawdziwy i kto wydobywa z niej jej własną prawdziwość." 

Mam na myśli przyjaźń, która jest czymś o wiele większym i głębszym niż tylko posiadanie towarzystwa dla przezwyciężenia samotności. Ja nie cierpię z powodu samotności. Czasami nawet jej pragnę :) Wiele czasu spędzam z ludźmi, mój dom jest pełen ludzi, pracuję z ludźmi, sporo wiem o komunikacji, mam empatię, a nawet doradzam innym w kwestiach relacji, ale to nie zmienia faktu, że sama  potrzebuję podzielić się swoim życiem z drugą osobą. Szewc potrzebuje butów, a ten, który drąży studnie normalnie jak inni odczuwa pragnienie. 
Myślę, że to wielki skarb mieć w swoim otoczeniu osoby, które wysłuchają Cię gdy dzielisz się swoim życiem i otworzą dla Ciebie swoje wnętrze.

(powyżej frg z książki "Właściwe relacje"  T. Marshall )








poniedziałek, 23 marca 2015

A Ty jakie masz super-moce ?

Wstałam dziś o 6.30.
Odwiozłam córkę do szkoły.
Miałam wspaniałe 2 godzinne spotkanie z Ważną Osobą.
Następnie wracając do domu, zahaczyłam o sklep i zrobiłam zakupy.
Spotkałam się z agentem ubezpieczeniowym.
Wróciłam i zaraz wyszłam z psem na spacer.
Gotowałam obiad, a w międzyczasie zdjęłam pranie z suszarki i wstawiłam kolejne pranie.
Zupa gotowa.
Wyjęłam pranie i rozwiesiłam.
Wstawiłam kolejne pranie.
Drugie danie gotowe.
Wyjęłam drugie pranie i rozwiesiłam.
W międzyczasie odebrałam ponad 10 telefonów :)
Dałam obiad córce. Potem pomagałam jej w matematyce.
Odpowiedziałam na pilne e-maile.
Ogarnęłam kuchnię.
Porozmawiałam z synem i podałam mu obiad.
Wyszłam do drogerii i obuwniczego.Trzeba kupić dziecku kapcie.
Umówiłam starszą córkę do lekarza, bo dzwoniła, że się źle czuje.
Zadzwoniłam do mamy, która choruje od soboty, spytać : jak się czuje? i jakie jej podwieźć jutro zakupy?
Zaraz wychodzę do pracy, a w międzyczasie tworzę  blogowego posta.
W metrze będzie czas na zaległe lektury :)
Mam dziś 2 spotkania.
Wrócę ok 20ej i znowu wracając poczytam w metrze:)
Jak co poniedziałek pójdę na 20.30 na basen.
Wrócę przed 22ą  i tylko jeszcze "odgruzuję" kuchnię...
Mąż i córka się rozchorowali...wyjdę jeszcze z psem.
To był luźny dzień.
Położę się po 23ej.

A TY JAKIE MASZ SUPER-MOCE ???






piątek, 20 marca 2015

Języki miłości/ język DOTYKu (cz.6)

Poobserwuj swoich bliskich, zwróć uwagę na to jak okazują miłość Tobie i innym
W ten sposób otrzymasz ważną wskazówkę dotyczącą preferowanego przez nich języka miłości. Instynktownie działamy właśnie w taki sposób, wyrażamy miłość, czułość i przywiązanie używając takich środków wyrazu, które przemawiają do nas i niestety nie zawsze trafiamy w potrzeby adresata...
Rzadko się zdarza, aby dwie osoby, które łączy relacja miłości lub przyjaźni, posługiwały się tym samym językiem miłości. I tu się zaczyna obszar dokonywania odkryć :) Trzeba rozszyfrować język miłości współmałżonka, dziecka lub przyjaciela.
Jeśli masz więcej niż jedno dziecko nie popadaj w automatyczne "obdzielanie miłością" wszystkich w ten sam sposób :) Zadaj sobie odrobinę trudu i odkryj dialekty miłości właściwe każdemu z osobna. Wtedy będziesz skuteczny i efektywny w okazywaniu swoich uczuć wszystkim dzieciom, bez pominięcia nikogo.
A teraz o ostatnim z podstawowych języków miłości, o DOTYKU.
Objęcia, drapanie po głowie, gładzenie po plecach, pocałunki, trzymanie za rękę, głaskanie, przytulanie, noszenie na rękach, siadanie na kolanach.... istnieje jeszcze wiele, wiele innych możliwych ekspresji "miłującego" dotyku, aż po sam akt małżeński. Receptory dotyku są w jakimś celu rozmieszczone po całym ciele człowieka :)
Wielka moc drzemie w fizycznym dotyku, moc budowania/ wzmacniania/ utrwalania lub niszczenia relacji międzyludzkiej. Do osoby, której językiem miłości jest czuły dotyk, to właśnie on  lub jego brak będzie przemawiał silniej niż słowa. Pewne formy dotyku możemy stosować w sposób wolny i nieskrępowany, inne - bardziej subtelne są zarezerwowane do sytuacji intymności i "sam na sam". W tym zakresie należy się kierować wyczuciem chwili i okoliczności :)
Zwykłe przytulenie i proste trzymanie za rękę jest możliwe zawsze i wszędzie.
W sytuacjach kryzysowych wszyscy instynktownie pragniemy bliskości z osobą, której ufamy, którą kochamy. Chcemy ją przytulić lub sami zostać przytuleni, dlatego że dotyk może ponieść ogromny ładunek miłości, czułości i wsparcia.


Języki miłości/ język POMOCy (cz.5 )

Dla wielu osób praktyczna pomoc jest najwyższym wyrazem miłości. Tym, którzy nie posługują się tym językiem  miłości może być trudno to zrozumieć...
Jaki związek z miłością ma włożenie brudnych naczyń do zmywarki albo pozamiatanie podłogi?
Co wspólnego z wyrażaniem miłości ma przyniesienie zakupów z samochodu czy umycie okien? 
Czemu mąż jest zdenerwowany, gdy w przedpokoju potyka się o rozrzucone buty?
Dlaczego żona przewija dziecko zamiast gotować obiad ? itd
Otóż, dla osób spragnionych bycia kochanym poprzez okazaną im praktyczną pomoc ogromna słodycz jest zawarta nawet w samym pytaniach :  Co mogę dla Ciebie zrobić? Jak mogę Ci pomóc?
Wtedy czują się zauważeni, ważni, kochani i zaopiekowani, bo ktoś drugi dostrzega ich potrzebę i chce okazać praktyczną pomoc.
Dla tych, których bliscy i ukochani potrzebują okazania miłości przez wykonanie z nimi lub za nich prostych praktycznych czynności, będą być może musieli przełamać dotychczasowe stereotypy. Ci, którzy chcą z miłości do żony zacząć jej pomagać w obowiązkach domowych będą się musieli pewnych rzeczy po prostu nauczyć np. jak uruchomić pralkę :)
Te kobiety, które mają mężów odbierających na tych falach również czekają  zmiany w zakresie praktycznej pomocy :)
Ale ze wszechmiar - warto !
Ponieważ, gdy nauczysz się komunikacji w podstawowym dla Twojej ukochanej osoby języku miłości, to poprawisz atmosferę Waszej relacji. Jeżeli pomożesz w wykonywaniu pewnych prac lub będziesz towarzyszył w czynnościach, które i tak ta osoba musi/chce  wykonać to sprawisz, że potem będziecie mieć więcej czasu na bycie ze sobą. 
Zadbaj by ważna dla Ciebie osoba nie musiała sama tyle pracować i napełnij jej zbiornik miłości.


sobota, 14 marca 2015

Języki miłości/ język PREZENTów ( cz.4)

Jeśli lubisz  dostawać prezenty to zazwyczaj lubisz je również dawać. Jednak nie zawsze obdarowywana osoba potrafi to docenić i odkryć komunikat miłości dołączony  w pakiecie. Prawdopodobnie język prezentów nie jest używanym przez nią dialektem miłości.
Jeśli  dla odmiany trudno ci robić prezenty, aby okazać miłość osobie, która w ten sposób najbardziej poczuje się kochana to prawdopodobnie potrzebujesz zmienić również swoje podejście do pieniędzy :) 
Jednakże jest również dobra wiadomość: dla osoby odbierającej na tych falach wartość pieniężna prezentu ma zwykle drugorzędne znaczenie.
PREZENT jest jak dowód pamięci. 
Dajesz prezent, bo .pamiętałeś o kimś, przygotowałeś upominek, zadałeś sobie trud by znaleźć odpowiednią rzecz w sklepie itp
PREZENT jest jak widoczny symbol miłości, uchwycenie ważnej chwili lub uczczenie jej przez obdarowanie ważnej dla nas osoby
PREZENT można kupić, zrobić samemu lub znaleźć jak np. kwiaty w ogrodzie, lub poziomki w lesie :)
Pamiętaj ! Dla osoby, do której przemawia ten język miłości, prezenty, kwiaty i podarunki są niezbędne jak powietrze. Tylko tak zaspokoisz jej wewnętrzny głód bycia kochanym. Warto dokonać zmiany we własnym nastawieniu do sprawiania prezentów, nawet w swoim dotychczasowym nastawieniu  do wydawania pieniędzy. Niektórzy z nas nie lubią wydawać, wolą oszczędzać pieniądze. Wtedy są szczęśliwi. Często nie kupują nic sobie samym dla satysfakcji z oszczędzania. Ale czyż zadbanie o ukochaną osobę, dostarczenie jej zapewnienia o naszym uczuciu w postaci prezentu nie jest doskonałą inwestycją ? 
Tak, oczywiście jest. I to inwestycją, która zwróci się i jeszcze  przyniesie zyski :)


sobota, 7 marca 2015

Języki miłości/ język poświęconego CZASU (cz.3)

Pod koniec pewnej bardzo intensywnej acz udanej soboty, gdy dzieci już spały ( tak bywało w erze przednastolatkowej :) siedząc wieczorem na kanapie powiedziałam do mojego męża, siedzącego obok i czytającego gazetę: Ach, kiedy my wreszcie spędzimy ze sobą trochę czasu ? Spojrzał na mnie wielkimi ze zdziwienia oczyma i powiedział: Kobieto, o co Ci chodzi przecież byłem z Tobą cały dzień ? 
Jak się domyślacie jestem osobą, do której silnie przemawia dialekt miłości wyrażony przez wspólnie spędzony czas. Ale tu nie chodzi o "zwykły" czas bycia w pobliżu  mierzony w minutach lub nawet godzinach...tu chodzi o czas skoncentrowanej uwagi podarowanej drugiej osobie.
Co to takiego skoncentrowana uwaga?
To uwaga poświęcona drugiej osobie całkowicie, niepodzielnie, podczas rozmowy ze słuchaniem i kontaktem wzrokowym. Może to być podczas spaceru, wspólnego posiłku, siedzenia na kanapie, jechania samochodem, ale nie podczas wyprawy do supermarketu, rodzinnej wycieczki rowerowej albo podczas sprzątania mieszkania.
To również wspólne robienie rzeczy, które tej osobie sprawiają przyjemność: wyjazd w góry we dwoje, wyjście do teatru, a nawet może to być - lepienie pierogów :)
Przebywanie ze sobą, bycie RAZEM w robieniu czegoś. Nie wystarcza fizyczna bliskość, bycie razem nawet w jednym pomieszczeniu, bo chodzi o dzielenie razem wspólnie spędzanego czasu i bliskość emocjonalną.
Gdy poświęcasz czas współmałżonkowi/dziecku/przyjacielowi podejmując z nim wspólne przedsięwzięcia komunikujesz: Lubię twoje towarzystwo. Sprawia mi  radość, gdy robimy coś razem. Troszczę się o Ciebie.

Dwa zasadnicze obszary wyrażania miłości w ten sposób to:

SZCZERA ROZMOWA
Skupiona na słuchaniu, nie na mówieniu pozytywnych rzeczy i komplementowaniu - jak w języku afirmacji, lecz na wsłuchiwaniu się, po to by zrozumieć. Pytania  w takiej rozmowie padają po to, by odkryć myśli, uczucia i pragnienia bliskiej osoby. Dobra rada dla tych, którzy chcą w ten sposób wyrażać miłość : nie przerywaj ! i nie udzielaj rad!

WSPÓLNE DZIAŁANIA
Mogą obejmować wszystko czym ta osoba jest zainteresowana, co lubi i co sprawia jej przyjemność ? Po pierwsze trzeba na to znaleźć czas i go zaplanować. Następnie zrealizować plan. Radość bycia z osobą, która czuje się w ten sposób kochana i ważna - jest nagrodą :)





czwartek, 5 marca 2015

Języki miłości/ AFIRMACJA (cz.2)


Słowa doskonale nadają się do wyrażania miłości...
Jednak to od nas zależy czy użyjemy wypowiadanych słów by wzmacniać lub pochwalić drugą osobę, czy wręcz odwrotnie - krytykować lub obrażać...

Komplementy, słowa uznania, docenienie, wypowiedzenie na głos tego co dobrego dostrzegliśmy drugiej osobie, w dziecku, we współmałżonku  i wiele, wiele innych sposobów wyrażania miłości i sympatii pozostaje stale do naszej dyspozycji.
Najlepiej i najskuteczniej przemawiają krótkie, jasno sformułowane stwierdzenia:
Pięknie dziś wyglądasz.
Dziękuję, że mi pomogłeś przynieść zakupy.
Ugotowałaś dzisiaj przepyszny obiad.
Doceniam to, że tak dbasz o nasze finanse.
Masz niezwykły głos, wyjątkowo to zaśpiewałaś.
Nikt nie potrafi konstruować takich budowli z klocków jak ty.

Niektóre osoby odczuwają pewien opór przed wypowiadaniem takich słów do swoich bliskich, gdyż kojarzy im się to z pochlebstwami albo "podlizywaniem się" drugiej osobie. Ktoś kto nie słyszał w ogóle albo bardzo rzadko takie wypowiedzi pod swoim własnym adresem nie będzie odbierał takiego sposobu mówienia jako naturalnego. Raczej w jego odczuciu, będzie to czymś sztucznym i - przynajmniej na początku - będzie wymagało przełamania własnych przyzwyczajeń i nawyków.
Pochlebstwa służą temu, by osiągnąć coś dla samego siebie.
Celem miłości wyrażanej językiem afirmacji jest dobro drugiej osoby. Naturalnym następstwem tego, że dobrze traktujemy bliskie osoby jest to, że i one zaczynają nas traktować dobrze. Ale nie to jest naszym celem, by zyskać coś dla siebie. CELEM JEST OKAZANIE MIŁOŚCI UKOCHANEJ, BLISKIEJ OSOBIE W TAKI SPOSÓB, BY MIAŁA PEWNOŚĆ NASZYCH UCZUĆ I ODDANIA. 

Zachęcanie jest również pełnym mocy dialektem miłości. Jest jak dodawanie komuś odwagi. Zachęcanie wiąże się z przywracaniem ludziom wiary w ich siły i możliwości, z budowaniem w nich poczucia bezpieczeństwa, możliwości  i wpływu. Empatia i spojrzenie na rzeczywistość z perspektywy naszego partnera lub dziecka to dopiero otwarte drzwi do zachęcania. Jeśli chcesz robić postępy w byciu zachęcającym potrzebujesz najpierw znaleźć odpowiedź na pytanie: co dla niego/ dla niej jest ważne? Gdy już dowiesz się, to utwierdzaj i chwal w dążeniu do celu bliską Ci osobę.
ZACHĘCANIE JEST JAK KATALIZATOR.

Łagodny język wyraża miłość i wsparcie. Znaczenie ma nie tylko treść wypowiadanych słów, ale także ton.Te same słowa w zależności od sposobu mówienia mogą wyrazić miłość lub osąd i potępienie. Prośby i żądania są odbierane przez słuchacza w zasadniczo inny sposób. Gdy prosisz potwierdzasz wartość osoby i jej  zdolności. Gdy żądasz rozliczasz i oskarżasz. PROŚBA STWARZA MOŻLIWOŚĆ, ŻĄDANIE STAWIA POD ŚCIANĄ.

Do niektórych osób właśnie poprzez słowa najsilniej dociera przekaz o miłości i sympatii. Jeśli ktoś z Twoich najbliższych jest taką osobą, to warto podjąć trud pokonania własnych przyzwyczajeń i popracować nad swoim stylem mówienia tak, aby w ten sposób powiedzieć Jemu/ Jej : KOCHAM CIĘ.